Originally posted by klosov Ale tak naprawdę, to czuję się w obowiązku podtrzymywać ogień we własnym, zainicjowanym kominku (piecu).
Jednocześnie podziękować Darkowi, że się nie ugiął i odpowiedział na moje zaczepki.
Darek! Zamierzam przedstawić kilka fotek w naprawdę słabym oświetleniu, które z premedytacją, z ręcznymi ustawieniami, robiłem dzisiaj.
I jest to też, moja odpowiedż na jego uzasdnioną radość z migracji na jedyny uzasadniony system. Hehe.
Mam nadzieję, że będzie się podobać. I innym też!
Pentax Rules! Again!
No więc sobie tak wyszedłem na spacerek, bo wczoraj był, jak mi doniesiono, fantastyczny zachód słónca, na jakie to zjawisko zawsze jestem
łasy… Owszem, domyślałem się tego, ale okna mojego pokoiku wychodzą na wschód, a z tego widoku cyknąłem już masę fotek. Z czego parę udanych, moim zdaniem, lecz dzisiaj nie zapowiadało się na podobny pokaz. Ale wyszedłem, bo głowę mogłem odwrócić w inną stronę, od ewidentnego braku pieniędzy. I rzeczywiście, gdy tak sobie stałem i bez nadziei cykałem photy, podszedł do mnie młodzieniec z dziewczyną, z zapytaniem o końcówkę tytoniu, z czego wyniknęło, że mieszając, też bym sobie "pufnął". Tak więc, zrobiliśmy mały obłok, pogadaliśmy chwilę i pożegnaliśmy się serdecznie i wyrozumiale, i już już, już miałem wracać do domu, gdy sobie pomyślałem, że mimo tych nędznych warunków oświetleniowych, jednak spróbuję machnąć jakieś fotki.
I oto wybó® ze zdjęć zrobionych w takich okolicznościach. [my habitat]
Bardzo słabe światło, kamerka na rączkach, wspomagana jednak P-programem, żeby coś do cholery wyszło, co widzą moje słabe oczy. I Sigma 18-200 mm, która nie jest moim ulubionym obiektywem!
Ps. Ten zoom Sigmy zwijał się i rozwijał w trakcie robienia zdjęć, co mnie wkurwiało i trochę natchnęło do kolejnych fotek. Wkurwiałem się, bo rzeczywiście ma taki zaczep, żeby zablokować, żeby się nie rozwijał, nie "wyciągał". Ale najwyrazniej w sytuacjach do walizki, jak myślałem.
Więc czasami świadomie, i czasami wbrew rozsądkowi poddawałem się temu "obiektywnemu" terrorowi i wyciągałem rączkę, żeby wiadomo było, że robię to jednak świadomie.
No więc poniżej macie, moi Drodzy, parę fotek z otoczenia, zrobionych naprawdę, w kiepskich oświetleniowych warunkach, ale oddających nieco mojego "fisia",
a które zupełnie świadomie, wbrew panoszącym się zasadom i modom - publikuję, bo jak to inaczej nazwać?
Ku waszej uwadze i przestrodze!
wujek piotrekk
.